środa, 13 stycznia 2010

RACHUNEK SUMIENIA DLA DZIECI

Bóg jest moim najlepszym Ojcem, dlatego pragnę Mu wyznać wszystkie moje grzechy, za które serdecznie żałuję i naprawdę chcę się poprawić.
Przykazanie pierwsze
“Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”.
- Czy modliłem się rano, wieczór, przy posiłkach? - Czy modliłem się nabożnie? -Czy byłem skupiony podczas modlitwy? - Czy dziękowałem Bogu za wszystko dobre? - Czy podczas modlitwy rozmyślałem nad innymi sprawami? - Czy uczyłem się prawd wiary, które pastor / katecheta polecił nauczyć się w domu? - Czy na lekcjach religii uważałem i nie przeszkadzałem innym? - Czy spóźniałem się na lekcje religii? - Czy rozmawiałem z kolegami lub koleżankami o Bogu i sprawach Bożych? - Czy byłem przesądny (pechowa 13, czarny kot, itp.)?

Przykazanie drugie
“Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż ja, Jahwe, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.”

- Czy modliłem się o pomoc do kogokolwiek poza Bogiem? - Czy modliłem się do innych bogów? - Czy zwracałem się w modlitwie o pomoc i wstawiennictwo do Marii, Matki Jezusa, oraz tzw. świętych? - Czy oddawałem pokłon świętym obrazom, posągom, figurom?

Przykazanie trzecie
“Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno”.
- Czy wymawiałem imię Boga nadaremno, bez uszanowania, w gniewie, w żartach? - Czy wzywałem iminia Pana Jezusa bez potrzeby? - Czy przeklinałem (w gniewie, z przyzwyczajenia)?

Przykazanie czwarte
“Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”.
- Czy z własnej winy opuściłem niedzielne zgromadzenie wierzących? (ile razy? dlaczego?). - Czy spóźniałem się na nabożeństwa z powodu lenistwa? - Czy przeszkadzałem innym na nabożeństwie zamiast modlić się i śpiewać? - Czy uważnie słuchałem kazań? - Czy wykonywałem w dni święte prace bez potrzeby? - Czy poświęcałem czas wolny rodzicom, rodzeństwu, chorym, osamotnionym?

Przykazanie piąte
“Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi”.
- Czy kocham swoich rodziców? - Czy jestem posłuszny rodzicom? - Czy zasmucam ich swym złym postępowaniem? - Czy chętnie wypełniam ich polecenia? - Czy staram się pomóc swoim rodzicom? - Czy odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, biłem ich? - Czy kiedykolwiek wstydziłem się rodziców, lekceważyłem ich? — Czy okłamywałem rodziców, byłem wobec nich nieszczery?
- Czy wyrządziłem rodzicom krzywdę, przykrość? - Czy przepraszałem rodziców za swe przewinienia wobec nich? - Czy byłem niegrzeczny i nieposłuszny w szkole i na lekcjach religii? - Czy szanowałem ludzi starszych (dziadka, babcie), śmiałem się z nich i dokuczałem? - Czy żyłem w niezgodzie z rodzeństwem, kłóciłem się z nimi, przezywałem, biłem ich? - Czy dawałem zły przykład młodszemu rodzeństwu? - Czy opiekowałem się młodszym bratem (siostrą), umiałem się z nimi bawić?

Przykazanie szóste

“Nie zabijaj”
- Czy szkodziłem swojemu zdrowiu (przez palenie papierosów, nadmierne jedzenie, picie alkoholu)? - Czy biłem bliźniego, nienawidziłem go i życzyłem mu złego. - Czy przebaczyłem bliźnim, dążyłem do zgody i pojednania, nie mściłem się? - Czy zachowywałem się wobec bliźniego brutalnie, znieważyłem go, przezywałem? - Czy cieszyłem się z nieszczęścia bliźniego? - Czy namawiałem innych do złego? - Czy dręczyłem zwierzęta? - Czy szanowałem przyrodę? - Czy narażałem cudze i własne życie?

Przykazanie siódme
“Nie cudzołóż”
- Czy myślałem, mówiłem i patrzyłem w sposób bezwstydny. - Czy brałem udział w nieskromnych rozmowach i śpiewach? - Czy oglądałem filmy, programy telewizyjne nie przeznaczone dla dzieci? - Czy pisałem, rysowałem nieprzyzwoicie? -Czy bawiłem się nieskromnie sam, z innymi? - Czy pragnąłem nieskromne rzeczy oglądać, słyszeć, czynić?

Przykazanie ósme
“Nie kradnij”
- Czy kradłem (co? komu? dlaczego?). - Czy brałem rodzicom pieniądze bez ich wiedzy i zgody? - Czy namawiałem do kradzieży, pomagałem kraść? - Czy przyjąłem rzecz kradzioną? - Czy niszczyłem rzeczy własne, cudze, wspólne? - Czy szanowałem pracę rodziców, chleb, pieniądze, ubrania? - Czy oddałem rzeczy skradzione, pożyczone, znalezione? - Czy oszukałem bliźniego? - Czy byłem skąpy? - Czy pragnąłem zabrać cudzą rzecz, zniszczyć ją? Czy używam nielegalnego oprogramowania komputerowego, gier, itp.?

Przykazanie dziewiąte
“Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu"
- Czy kłamałem ? (Jeśli tak, to dlaczego?) - Czy obmawiałem bliźniego wyjawiając jego błędy i wady bez potrzeby, z niechęci do niego, z zazdrości, z gadulstwa? - Czy oczerniałem bliźniego, mówiąc o nim nieprawdziwe rzeczy? - Czy odwołałem oszczerstwa? - Czy byłem obłudny, fałszywy? - Czy dotrzymałem danego słowa? - Czy posądzałem bliźniego bezpodstawnie o złe postępowanie? Czy rozpowiadałem czyjeś sekrety?

Przykazanie dziesiąte
“Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego swego”.
- Czy zazdrościłem innym jakichkolwiek rzeczy? Czy pożądałem tych rzeczy?
Grzechy główne
- Byłem pyszny i wynosiłem się nad drugich. - Byłem zarozumiały. - Gardziłem biedniejszymi i słabszymi. - Byłem łakomy, skąpy, nie dzieliłem się z innymi. - Byłem nieżyczliwy dla drugich, nie zwalczałem swojej zazdrości. - Gniewałem się na bliźnich, kłóciłem się z nimi. - Z lenistwa zaniedbywałem modlitwę, naukę, pracę. Nie pracowałem nad swoimi wadami, jak np. lenistwo, kłamstwo, niszczenie rzeczy, samolubstwo, nieposłuszeństwo.
Co jest moją główną wadą? Czy mam jeszcze inne grzechy, nie wymienione w rachunku sumienia? Czy zaniedbałem dobrze czynić chorym, biednym, smutnym, potrzebującym pomocy?

WYTRWAŁOŚĆ

“Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.”
(Mat. 24;13, Łuk. 21;19)

Wytrwałość, według “Słownika języka polskiego”, oznacza konsekwentne dążenie do zamierzonego celu, dotrwanie do jakiegoś czasu, do końca jakiejś sytuacji, wytrzymałość, niezachwianie.
Jeżeli ktoś decyduje się uczyć obcego języka, to trwanie w tym postanowieniu jest konsekwencją podjętej decyzji. Jest też dowodem na jej autentyczność, i jej potwierdzeniem w działaniu.
Tak też, gdy szczerze deklarujemy się iść za Jezusem, rezygnując z egoistycznych interesów, bogactw i rozrywek tego świata oraz przyjmując jarzmo, które On daje, to efektem tego będzie trwanie w raz podjętej decyzji (Łuk. 9;23, 1Jan. 2;15)
Podobnie jak zawarcie małżeństwa jest jednorazowym aktem, a późniejsze życie małżonków, jest trwaniem w stanie małżeńskim, tak wierząc w sercu wyznajemy Jezusa naszym Panem i zaczynamy nowe życie całkowicie oddane naszemu wyznaniu (Heb. 4;14, 1Tym. 6;12). Trzymanie się prawidłowej nauki jest warunkiem zachowania zbawienia (2Tym. 3;14, 2Tym. 2;5, 1Kor. 8;24-27). Tylko trwając w Chrystusie możemy się podobać Bogu i jedynie wtedy wypełnią się dla nas Jego obietnice (Heb. 10;36-37, Jan 5;4-5.7). Jeżeli poznaliśmy Boga, a później ze względu na wartości prestiżowe, dobra materialne, pokusy, pożądliwości lub brak cierpliwości w próbach i doświadczeniach odchodzimy od Niego, to sytuacja nasza, w znaczeniu duchowym jest jeszcze gorsza niż poprzednio (Heb. 6;4-6, Heb. 10;38-39, 2Pio. 2;20-21).
Wiara poddana jest próbie w cierpieniach, doświadczeniach, prześladowaniach, uciskach, niepowodzeniach, abyśmy w niej utwierdzeni stali się doskonałymi na dzień sądu (1Tes. 3;13, 1Pio. 1;6-7, Kol. 1;22-23, 2Tes. 1;4). Pismo mówi, że wytrwałości nam potrzeba, abyśmy dostąpili zbawienia (Heb. 10;38-39), a wytrwałość zdobywa się przez doświadczenia (Jak. 1;2-3).
Gdy coś trwa zbyt długo, przychodzi niecierpliwość i zniechęcenie, a rezygnując nie osiąga się niczego. Niepowodzenie spotyka nas we wszystkim, czego się podejmujemy, czy to w sprawach codziennego życia, czy też w przezwyciężaniu pokus. Na nic nie zda się rozpoczęcie działania, jeśli nie wystarczy nam wytrwałości, by osiągnąć cel. Pozostać chrześcijaninem, znaczy mieć cierpliwość i wytrwałość do końca (Mat. 10;22). Chrześcijanin nie powinien znać kapitulacji, siła jego wiary daje mu wielką cierpliwość i doprowadza do zwycięstwa (Kol. 1;11-12, Jak. 1;4, Łuk. 5;15). Nie znaczy to, że życie chrześcijan to tylko troski i ciężary, ale czasami trzeba sporo wysiłku, zanim zedrzemy z siebie stare szaty (Efez. 4;22-24). Na przykładzie wielkich sług Bożych widzimy, że można to przyjąć z radością (Dz. 5;40-41, Dz. 16;23-25, 1Pio. 4;12-13).
Tych, którzy zachowali nadzieję do końca, którzy jako zwycięzcy staną przed obliczem Boga czeka nagroda: skarby duchowe, których w życiu doczesnym nie potrafimy sobie wyobrazić (1Kor. 2;9, 2Tym. 4;7-8, Obj. 3;5. 11-12. 21).